Tak złego miesiąca czytelniczego nie miałam chyba nigdy. Choć sierpień jest długim miesiącem to dla mnie minął bardzo szybko. Powody, dla których przeczytałam tylko tyle, są dwa.
1. Brak czasu. Ciągłe wyjazdy te wakacyjne i te inne dały mi się w tym miesiącu we znaki i po prostu nie miałam kiedy czytać.
2. Ten powód jest najważniejszy. W połowie miesiąca dopadło mnie coś czego nie doświadczyłam jeszcze w swoim czytelniczym życiu. Dopadł mnie leń książkowy. Przez dwa tygodnie po prostu nie byłam w stanie sięgnąć po jakąkolwiek książkę. Nie chciało mi się w ogóle czytać. Masakra. Nikomu nie życzę. Niby chcesz czytać ale masz jakąś niewidzialną blokadę. Mam nadzieję, że we wrześniu coś takiego się już nie zdarzy. Napiszcie mi w komentarzach czy was tez kiedyś coś takiego dopadło.
Mimo wszystko to co przeczytałam to były naprawdę świetne książki. A więc w sierpniu przeczytałam:
"Aksamit" Jane Feather. Naprawdę świetnie napisany romans historyczny. Choć z reguły nie lubię tego typu książek, to jednak ta naprawdę zdobyła moje serce. Po szczegóły odsyłam was do recenzji KLIK
"Światła września" Carlosa Ruiza Zafona. Recenzję tej książki powinniście dostać nawet dzisiaj. By poczuć przedsmak emocji odsyłam was do planów czytelniczych na sierpień, gdzie zamieściłam jej krótki opis KLIK
Z racji tego, że nie wywiązałam się ze swoich planów czytelniczych postanowiłam, że w tym miesiącu nie będę snuć żadnych planów czytelniczych. Wrzesień też zapowiada się na pracowity miesiąc., w dodatku zaczyna się szkoła. więc znowu pewnie nie będę mogła przeczytać tyle ile bym chciała. Przy okazji będzie to niespodzianka dla mnie i dla was.
Dosyć już tych ogłoszeń parafialnych bo się rozgadałam :). Czekajcie na nową recenzję. Mam nadzieje, że dostaniecie ją najpóźniej jutro.
Też w sierpniu przeczytałam mało - tak jak Ty tylko 2 książki. Też mam czasami lenia czytelniczego :) Najważniejsze, że przy tych pozycjach miło spędziłaś czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lekturia