wtorek, 14 czerwca 2016

"Szczęściarzem jest ten, kto zawsze ma dokąd wracać"- recenzja serii "Jabłoniowy sad" Krystyny Mirek

TOM I                                                                                         
Tytuł:Szczęśliwy dom/ Rodzinne sekrety                     
Autorka: Krystyna Mirek                                                                   
Wydawnictwo: FILIA                                                                                                                                                                                           TOM II
Rok wydania: 2015/ 2016                                                                     
Ilość stron: 358/ 396                                                                             
                                       Ogólna ocena serii: 7/10






Witajcie kochani książkomaniacy. Jak zapewne wiecie (albo nie wiecie), czytam bardzo mało książek polskich autorów. Powiedzenie "cudze chwalicie, swego nie znacie", idealnie do mnie pasuje. Postanowiłam to zmienić. Błądząc po bibliotecznych półkach, natrafiłam na prawdziwą "perełkę". Dziś słów kilka o serii "Jabłoniowy sad" Krystyny Mirek.


Porzućmy na chwilę zagraniczne krajobrazy i powróćmy na rodzime podwórko. Dokładnie na przedmieścia Krakowa. To właśnie tam, w domu otoczonym jabłoniowym sadem, mieszkają Helena i Jan Zagórscy- małżeństwo z kilkudziesięcioletnim stażem. Jan jest właścicielem księgarni, a Helena zajmuje się domem.


Małżeństwo ma cztery dorosłe córki. Każda z nich przeżywa liczne rozterki życiowe, czym niejednokrotnie przyprawia rodziców o ból głowy. Najstarsza, Maryla to samotna matka dwóch chłopców, uparcie szukająca nowej miłości. Jednocześnie ciągle nie może zapomnieć o byłym mężu. Gabrysia, młoda pielęgniarka, i jej mąż Kornel bezskutecznie starają się o dziecko. Julia to właścicielka kliniki weterynaryjnej, która swoje życie podporządkowuje pracy. Jest co prawda w związku z Ksawerym, ale czy to prawdziwa miłość? Najmłodsza z nich, Aniela samotnie wychowuje córkę. Na co dzień pomaga ojcu w prowadzeniu księgarni. To zagorzała singielka, która odrzuca wszelkie propozycje spotkań z mężczyznami.

Helena i Jan właśnie mają obchodzić 40 rocznicę ślubu. Wszyscy długo i intensywnie przygotowują się do tego wydarzenia. To jedna z niewielu okazji, kiedy rozrzucona po Polsce rodzina może być razem. Jednak nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Pewne zdarzenie na zawsze odmieni życie Zagórskich. Odtąd, nic już nie będzie takie samo...
Co takiego się wydarzy? Jak wpłynie to na losy rodziny? Czy bohaterowie pokonają wszelkie trudności? Czy nad jabłoniowym sadem jeszcze wzejdzie słońce? Jedno jest pewne, emocji na pewno nie zabraknie.

Sięgnięcie po tę serię to była bardzo spontaniczna decyzja. Z reguły nie czytam tego typu książek. Mój dotychczasowy kontakt z literaturą kobiecą kończył się fiaskiem. Powieści zawsze były dla mnie zbyt płytkie i przewidywalne. Mimo wszystko zdecydowałam, że zaryzykuję. Przekonał mnie opis z tyłu okładki. Na tyle, że wypożyczyłam od razu obydwie części. Nauczona doświadczeniem, nie spodziewałam się cudów. Spotkało mnie jednak miłe zaskoczenie

Na polskim rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej powieści obyczajowych. Tworzą je głównie kobiety. Sagi rodzinne zdają się być polską domeną. Bardzo trudno jest "wybić się" z tłumu setek podobnych historii. Ciężko stworzyć coś nowego i niebanalnego. Tymczasem Krystynie Mirek ta sztuka naprawdę się udała. Choć autorka używa dobrze znanych w literaturze motywów, powieść nie jest nudna. Jest niczym lekki wietrzyk w upalny dzień. To przede wszystkim zasługa języka, jakim została napisana. To on sprawia, że powieść płynie. Akcja wciąga już od pierwszego zdania i zanim się obejrzymy nadchodzi koniec. Czytelnika otaczają piękne krajobrazy, zapach jabłek i smak konfitur czuć po prostu wszędzie. Czytając, mamy wrażenie jakbyśmy sami byli uczestnikami opisywanych wydarzeń i razem z bohaterami siedzieli pod jabłonią. Dzięki temu nie chcemy dokańczać książki i opuszczać tej idyllicznej krainy.

Akcja powieści skupia się głównie wokół córek państwa Zagórskich. Są one jak cztery żywioły. Każda inna, dla każdej los napisał inny scenariusz. Wydawałoby się, że dorastanie w pięknym miejscu; domu pełnym ciepła i miłości, "uzbroi" je na przyszłość, umocni ich poczucie własnej wartości. Tymczasem dziewczyny wciąż poszukują  swojej drogi życiowej; przeżywają liczne rozterki i problemy, i mają inną metodę ich rozwiązywania. To bohaterki, które od razu zdobywają naszą sympatię i, z którymi chcielibyśmy się zaprzyjaźnić. Z kolei Jan i Helena to przykład rodziców idealnych. Pełni ciepła, kochający. Córki w każdej sytuacji mogą na nich liczyć. Zawsze chętni do pomocy i rozmowy. Miejscem spajającym rodzinę jest właśnie dom i okalający go sad. Tam Maryla, Gabrysia, Julia i Aniela zawsze mogą wrócić i "naładować akumulatory".

"Jabłoniowy sad" to jedna z nielicznych serii, gdzie drugi tom dorównuje poziomem pierwszemu. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jest od niego lepszy. Autorka ani na chwilę nie daje odpocząć bohaterom i szykuje dla nich nowe przeżycia i niespodzianki. Dzięki temu czytelnik wcale się nie nudzi i z niecierpliwością czeka na dalszy ciąg wydarzeń. A te niejednokrotnie bardzo zaskakują. W miarę rozwoju akcji, w życiu bohaterów zachodzą istotne zmiany.

Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po serię "Jabłoniowy sad" Krystyny Mirek. Usiądźcie razem z bohaterami w sadzie  rozkoszujcie zapachami, unoszącymi się zewsząd. Nie jest to może literatura najwyższych lotów, ale na pewno mile spędzicie przy niej czas. A po skończonej lekturze podzielcie się wrażeniami w komentarzach.

Szczegółowa ocena serii:
Fabuła: 4/5
Kreacja bohaterów: 4/5
 Styl autorki: 5/5
Okładka: 3/5

2 komentarze:

  1. Lubię czytać literaturę dla kobiet. Oczywiście uwielbiam, jak jeden tom jest lepszy od drugiego! Chętnie przeczytam.😏

    OdpowiedzUsuń