niedziela, 19 czerwca 2016

Życie po życiu- recenzja książki "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson

Tytuł: Jej wszystkie życia
Autorka: Kate Atkinson
Wydawnictwo: CZARNA OWCA
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 563
Ogólna ocena: 7/10

A gdybyśmy tak mogli przeżywać nasze życie raz za razem? Czy wówczas uniknęlibyśmy błędów z przeszłości? Ursula Todd dostała taką szansę. Zapraszam na recenzję powieści "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson.


Jest rok 1910. W Anglii, podczas ogromnej śnieżycy, przychodzi na świat dziewczynka- Ursula. Umiera zanim weźmie pierwszy oddech, po czym... rodzi się na nowo. Dostaje od losu niezwykłą szansę przeżycia wszystkiego jeszcze raz.
Czy ją wykorzysta? Czy zdoła oszukać przeznaczenie? Jak to jest żyć drugi raz? To szansa czy przekleństwo?

W książce "Jej wszystkie życia" poznajemy historię Ursuli i jej rodziny. Jest ona narratorką wydarzeń. Razem z dziewczynką przechodzimy przez różne etapy życia: od narodzin, po okres dojrzewania, dorosłość, aż do śmierci. No właśnie, śmierci... Bohaterka umiera kilkadziesiąt razy na kartach tej powieści. Za każdym razem w inny sposób. Za każdym razem z innego powodu. Po każdej śmierci odradza się i ma możliwość naprawienia swoich błędów z przeszłości. To od niej w głównej mierze zależy jak będzie wyglądało jej kolejne życie. Podejmuje wiele, nie zawsze dobrych, decyzji. Przeżywa wiele problemów i rozterek.

Kate Atkinson to współczesna pisarka brytyjska. Jest laureatką wielu ważnych nagród literackich. Za swoją powieść otrzymała Costa Book Award w kategorii powieść oraz South Bank Sky Arts w kategorii literatura. W 2011 roku Królowa Elżbieta II uhonorowała ją Orderem Imperium Brytyjskiego za zasługi w dziedzinie literatury.

Autorka porusza w powieści masę problemów takich jak rodzina, małżeństwo, miłość, przemoc czy choroby. Nie bez znaczenia pozostaje również historia. Kreując losy Ursuli, opisuje także wiele ważnych wydarzeń, które miały miejsce w Europie na początku XX wieku. Tworzy szerokie tło społeczno- obyczajowe. Na nowo wykorzystuje znany w literaturze motyw Theatrum Mundi. Kate Atkinson ukazuje człowieka jako aktora w wielkim teatrze świata. Pokazuje jak wiele scenariuszy może napisać życie. Uświadamia czytelnikowi, że nie na wszystko mamy wpływ; nie wszystko da się zaplanować.

Zastanawiacie się pewnie, dlaczego przyznałam tej książce tak niską ocenę. Głównym powodem jest język, jakim napisana została powieść. Powiedzmy, że jest dosyć specyficzny. Autorka używa wielu trudnych, wyszukanych słów. To mi trochę przeszkadzało. Przez to powieść nie płynęła i chwilami nużyła. Ciężko było mi się w nią "wbić". Ten stan trwał dość długo bo około 200 stron.

Denerwowały mnie również częste zmiany czasu. W powieści co chwila przenosimy się z teraźniejszości do przeszłości i z powrotem. W ogóle tych wszystkich śmierci było trochę za dużo. Kiedy zaciekawił mnie już jeden "scenariusz", musiałam przejść do następnego.

Ursula była dla mnie postacią neutralną. Nie wzbudziła we mnie głębszych emocji. Niektóre jej wybory dziwiły mnie i irytowały, z kolei o innych jej przygodach czytałam z prawdziwą przyjemnością i zainteresowaniem. Podobał mi się realizm, z jakim autorka opisywała poszczególne wydarzenia. Historia  w żaden sposób nie jest przesłodzona, wręcz przeciwnie, pełno tu brutalnych scen seksu, przemocy. Z racji tego książka raczej jest przeznaczona dla dorosłych. Młodszym czytelnikom, może też przeszkadzać styl autorki, o którym wcześniej wspominałam.

Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Mimo wszystkich wad, które wymieniłam, to naprawdę kawał dobrej literatury. Jeśli przymkniecie oko na wszystkie usterki i już złapiecie klimat powieści, czeka Was naprawdę przyjemna lektura. A gdy poznacie "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson, to zostawcie swój komentarz. Zachęcam również do polubienia fanpage'a Coś do przeczytania na Facebooku.

Szczegółowa ocena książki:
Fabuła: 4/5
Kreacja bohaterów: 4/5
 Styl autorki: 3/5
Okładka: 5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz