sobota, 6 sierpnia 2016

Ludzie są tacy łatwopalni- recenzja "Łatwopalnych" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej

Tytuł: Łatwopalni
Autorka: Agnieszka Lingas- Łoniewska
Wydawnictwo: FILIA
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 276
Ogólna ocena: 3/10

Witajcie kochani. Wracam po dłuższej przerwie. Mam dla Was dwie wiadomości; jedną dobrą, drugą nieco gorszą. Przyszła pora na nową recenzję. Niestety, zachwytów nad tą książką nie będzie. Dziś słów kilka na temat "Łatwopalnych" Agnieszki Lingas- Łoniewskiej.


Ciekawa jestem, czym kierujecie się przy wyborze książek. Recenzjami? Okładką? A może opisem? Zatrzymajmy się na chwilę przy tej ostatniej opcji. Przyznaję, że często z niej korzystam. Niejednokrotnie ulegam pokusie i sięgam po daną książkę z powodu ciekawego opisu. Tak było i tym razem. Do "Łatwopalnych" przekonało mnie tych kilka zdań na okładce. Jednak, czy było warto?

"Dolny Śląsk, niemiecka przeszłość, spalona słońcem ziemia, intensywna, mieniąca się kolorami jesień i małe miasteczko u stóp gór. Tam przyjeżdża on (Jarek)- mężczyzna, który wciąż ucieka. Kiedyś wydarzyło się coś, przez co już nigdy nie będzie mógł normalnie żyć, nie zazna spokoju. Spotyka ją (Monikę), śliczną nauczycielkę, której brakuje wiary w siebie i którą dusi małomiasteczkowy konwenans. Ich spotkanie jest jak cud- wybucha jesień, pali słońce, rodzi się miłość. Ale los znowu zadrwi z obojga".

Brzmi interesująco, prawda? Przyznam, że bardzo mnie zaintrygował ten opis. Wpływ na moją decyzję miały również wcześniejsze doświadczenia. Do tej pory opis niemal każdej przeczytanej przeze mnie książki, dorównywał jej treści. Tak miało być i tym razem. Rzeczywistość okazała się niestety inna.

To przede wszystkim bardzo schematyczna powieść. Autorka nie przedstawia niczego nowego, odkrywczego. Zarówno w wydarzeniach jak i kreacji bohaterów. Choć początek jest obiecujący, na kolejnych stronach coś się popsuło. Klimat powieści gdzieś się ulotnił. Początkowy nastrój tajemnicy, skupiony głównie wokół Jarka, został bardzo szybko zniwelowany. Moim zdaniem, autorka niepotrzebnie umieściła wtrącenia z przeszłości mężczyzny. Przez to czytelnik zaspokaja swoją ciekawość bardzo szybko i bez problemu może przewidzieć dalszy ciąg zdarzeń. O tragicznej przeszłości Jarka dowiadujemy się dużo szybciej niż Monika, główna bohaterka. To niestety psuje całą zabawę. Według mnie jest to duży minus.

Główni bohaterowie zamiast sympatii wzbudzili u mnie raczej odrazę. Jarkowi na początku nawet trochę współczułam, ale nic poza tym. W przypadku Moniki wcale nie było lepiej. Obydwie postaci były po prostu nijakie. Myślę, że ich odbiór zepsuły schematy i wszechobecne stereotypy użyte przez autorkę. Jarek- długowłosy motocyklista, który nosi w sobie ból po tragicznych wydarzeniach sprzed kilku lat i próbuje zacząć wszystko od nowa. Monika- młoda, piękna nauczycielka. Wywołała w niewielkim miasteczku skandal, którego brzemię nosi do dziś. Na dodatek nie może się wyzwolić od byłego narzeczonego. Nie macie wrażenia, że gdzieś już to kiedyś czytaliście? Ja miałam. Niestety, ale widziałam już wiele podobnych historii. Może właśnie to zniszczyło mój pozytywny odbiór tej historii. Do samego końca (do którego się zmusiłam bo nie lubię mieć niedoczytanych książek) miałam jakieś koszmarne deja vu.

Największe zastrzeżenia mam jednak do stylu autorki. Historia mogłaby być naprawdę ciekawa gdyby nie prosty i dosyć infantylny język powieści. Dialogi pomiędzy bohaterami również były puste, stworzone jakby na siłę i niewiele wnosiły do rozwoju akcji. Nie wspomnę już o scenach seksu, które skrzętnie omijałam. To pomogło mi jakoś dotrwać do końca.

Mimo mojej negatywnej opinii zachęcam Was do sięgnięcia po "Łatwopalnych" Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Może Wam akurat się spodoba, gusta są różne. To, że ja się przy niej nudziłam, nie znaczy, że Wy też będziecie. Z tego co widziałam, powieść ma wielu fanów więc może coś w tym jest. A jeśli już czytaliście to zostawcie swoją opinię w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa co o niej sądzicie.

Szczegółowa ocena książki:
Fabuła: 2/5
Kreacja bohaterów: 3/5
Styl autorki: 2/5
Okładka: 4/5
 

4 komentarze:

  1. Dopiero zaczęłam odkrywać twórczość pani Agnieszki i zaczęłam od "Jesteś moja dzikusko", która bardzo mi się podobała :)

    Nominowałam Cię do LBA :) Szczegóły znajdziesz tutaj:
    http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2016/08/5-lba.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie ciągnęło mnie do tej autorki i chyba dobrze robię, że trzymam się od jej powieści z daleka, skoro jej styl jest prosty i infantylny. Ale opis jest mistrzostwem, poetycki i intrygujący, więc nie dziwię się, że się skusiłaś, sama pewnie bym uległa i w ogóle nie spodziewałabym się tak stereotypowej fabuły.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja lubię książki autorki. Jak na razie przeczytałam tylko Trylogię Zakręty losu i Skazani na ból, ale mam w planach dalsze powieści.

    Nominowałam Cię do LBA. Więcej na moim blogu https://moje-czytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się trzymam z daleka od wszystkich książek polskich autorów. Wiem, że niektóre są świetne i warte przeczytania, ale nie potrafię się przełamać, mam wrażenie, że strasznie bym się przy nich nudziła. Jedynie okładka tej książki mi się podoba, jest magiczna według mnie :)

    Pozdrawiam ciepło i zapraszam serdecznie na moją najnowszą recenzję po miesięcznej przerwie, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń