środa, 22 lutego 2017

20 książkowych faktów o mnie

Hej kochani. Ostatnio niestety mam lekki kryzys czytelniczy; prawie wogóle nie czytam, więc na kolejne recenzje będziecie musieli trochę poczekać. Nie oznacza to jednak, że na blogu będzie cisza, bo pojawi się kilka tematów okołoksiążkowych. Prowadzę bloga już prawie 2 lata, ale dopiero teraz uświadomiłam sobie, że tak naprawdę to prawie nic o mnie nie wiecie. Dlatego właśnie przygotowałam 20 książkowych faktów o mnie. Myślę, że dzięki nim, dowiecie się jakim czytelnikiem jestem, jakie książki lubię itd. Bez zbędnego przedłużania zaczynajmy. Zapraszam serdecznie. 


1. Nie pamiętam kiedy zaczęłam czytać.
 Rodzina twierdzi, że było to około 3 roku życia, ale ja sama tego nie pamiętam. Natomiast prawdziwym książkoholikiem stałam się gdzieś pod koniec gimnazjum. Właściwie książki towarzyszyły mi od zawsze i nadal zajmują one bardzo ważne miejsce w moim życiu.


2. Najchętniej sięgam po powieści obyczajowe.
 Czytam książki niemal z każdego gatunku i stale poszerzam swoje czytelnicze horyzonty, ale to właśnie obyczajówki lubię najbardziej. Dostarczają mi wielu niesamowitych wrażeń i zmuszają do refleksji.


3. Najmniej lubianym przeze mnie gatunkiem są horrory. 
Właściwie to nie pamiętam, czy kiedykolwiek czytałam tego typu książkę. Mam do nich jakąś dziwną awersję. Może kiedyś spróbuję, ale póki co nie śpieszy mi się.


4. Niestety, ale czytam dosyć wolno.
Nie potrafię przeczytać książki średniej grubości w kilka godzin. Zazwyczaj potrzebuję na to 2-3 dni. Próbowałam to zmienić, ale w końcu to przecież nie wyścigi. Każdy czyta w takim tempie, jakie mu odpowiada.



5. Bardziej niż kupować, wolę książki wypożyczać.
Duży wpływ na to ma fakt, że mam po sąsiedzku bibliotekę. Często znajduję w niej prawdziwe perełki- książki świetne, ale mało popularne i rozreklamowane. Zupełnie nie przeszkadza mi też ich "stan techniczny", bo i tak najważniejsza jest treść.


6. Książki kupuję wyłącznie w księgarniach internetowych.
Kiedyś kupowałam też w Empiku, ale to się zmieniło. W internecie ceny są jednak dużo niższe i można trafić na świetne promocje.


7. Mam "hopla" na punkcie zakładek.
W domu mam już dosyć pokaźny zbiór. Zazwyczaj dostaję je w zamówieniach lub robię samodzielnie. Zawsze też dobieram zakładkę kolorystycznie do danej książki.


8. Mażę po książkach.
Spokojnie, jedynie ołówkiem. Często zaznaczam tam ciekawe fragmenty lub sentencje życiowe. Założyłam nawet specjalny zeszyt na ulubione cytaty.


9. Czytam tylko po polsku.
Choć znam dość dobrze angielski i rosyjski, nigdy nie czytałam książek w tych językach. Może to dlatego, że wszystkie książki jakie chciałam przeczytać, mają już swój przekład. Poza tym czytanie w obcym języku pochłania sporo czasu, a mi ostatnio ciągle go brak. Myślę jednak, że za jakiś czas, spróbuję przeczytać coś w oryginale.


10. Wolę nieszczęśliwe zakończenia.
Może to nieco dziwne, ale tak rzeczywiście jest. Tego typu zakończenia o wiele bardziej do mnie przemawiają i są bardziej autentyczne. Nie twierdzę oczywiście, że każda historia ma się kończyć tragicznie. Po prostu nie lubię na siłę tworzonych "happy endów" a czasem takie spotykam. W końcu w życiu nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli.


11. Jestem tradycjonalistką- wolę książki papierowe niż e-booki.
Uwielbiam czuć zapach książek i kartkować strony. Nie mam nic przeciwko elektronice, ale ja preferuję normalną wersję. Wiem, straszna ze mnie konserwa, ale cóż ;) Może kiedyś jeszcze przekonam się do e-booków.

12. Często przy wyborze książek sugeruję się okładką.
Nie jest to jednak jedyne kryterium, jakie biorę pod uwagę. Po prostu czasem, kiedy spodoba mi się jakaś okładka, w ciemno kupuję książkę. Zdecydowanie ważniejsza jest dla mnie treść. W końcu nie ocenia się książki po okładce.


13. Najpierw książka, później film.
To żelazna zasada, której się trzymam. Gdybym robiła inaczej, niektóre ekranizacje mogłyby mnie zniechęcić do lektury. Nie mówiąc już o spojlerach.




14. Raczej nie czytam kilku książek jednocześnie.
Chyba, że jedna z nich jest naukowa. Często zdarza się tak, że czytam beletrystykę i książki związane z moimi studiami. Natomiast, jeśli byłyby to książki jednego gatunku, taka sytuacja nie miałaby miejsca.


15. Nie umiem i nie lubię czytać poza domem. 
 Wtedy wiele rzeczy mnie rozprasza i nie mogę się skupić. Najlepszym dla mnie miejscem do czytania, jest łóżko w moim pokoju. Tam mogę zaszyć się sam na sam z książką i zapomnieć o problemach.


16. Preferuję powieści jednotomowe.
Nie lubię serii, które ciągną się w nieskończoność. Moim zdaniem, wiele historii można by zamknąć w jednym tomie i takie przeciąganie akcji to zabieg czysto marketingowy. Owszem, czasem jest to uzasadnione i dobre, ale niestety rzadko.


17. Nie czytałam popularnych serii takich jak np. "Harry Potter" czy "Igrzyska Śmierci". 
Możecie mnie zlinczować, ale nie mam jakoś na nie specjalnej ochoty, choć wiem, że powinnam je już mieć w małym paluszku. Wybaczycie mi? :)

18. Zawsze doczytuję książki do końca.
Choćby nie wiem jak książka była nudna, zawsze ją kończę. Nie lubię mieć niedokończonych historii. Staram się dać szansę każdej książce.

19. Zazwyczaj czytam wieczorem lub rano po przebudzeniu.
Według mnie to najlepsza pora. Wtedy mogę się odpowiednio skupić na treści. Później w ciągu dnia, nie zawsze mam czas, by sięgnąć po jakąś książkę.

20. Nie lubię twardych okładek.
Nie wiem czemu, ale chętniej wybieram wersję z miękką okładką. Może to dlatego, że z reguły czytam na leżąco i tak jest mi po prostu wygodniej.



To już wszystko co dla Was dziś przygotowałam. Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Czy jakiś fakt szczególnie Was zaskoczył? A może o czymś ważnym nie wspomniałam? Napiszcie mi o wszystkim w komentarzach. Jestem ciekawa Waszego zdania. Pozdrawiam cieplutko.

 BUZIAKI
WERONIKA 



5 komentarzy:

  1. Witam, moją pasją jest robienie szablonów tematycznych. Jeśli jesteś zainteresowana współpracą i chcesz mieć wymarzony szablon- bo przecież wygląd to wizytówka naszego bloga - zapraszam na mojego bloga ronniecreators.blogspot.com lub od razu napisz do mnie na e-maila: ronnietworzy@o2.pl ✎ Moje prace możesz zobaczyć w zakładce SZABLONY // PORTFOLIO. Jeśli jednak nie jesteś zainteresowana zmianą szablonu, to przepraszam za komentarz i życzę miłego blogowania. Pozdrawiam, Ronnie Weasley ✄

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przejmuj się. Z tego co mi wiadomo, teraz dużo osób ma jakieś czytelnicze problemy. Jeśli to ci poprawi humor to ja akurat czytam bardzo dużo. Tak wiem, poprawiło ci to humor xD
    Ja również czytam dosyć wolno :/ Nie czaję jak niektórzy potrafią czytać 500 stron w kilka godzin O.o Ja przy dobrych wiatrach czytam 100 dziennie No jedynie ostatnio udaje mi się więcej, ale to z powodu iż mam ferie i trafiam na świetne książki ,3
    Ja również :D Kiedyś bardzo dużo kupowałam książek w empiku, jednak teraz bardzo tego żałuję, bo zmarnowałam tyle pieniędzy :( A na stronach internetowych ceny potrafią być nawet o połowę tańsze <3
    Ja tylko jednej książki nie dokończyłam i był nią poszukiwacz Katarzyny Bondy. Jednak ta książka była tak nudna i niemiłosiernie się ciągnęła, więc nie miałam w ogóle ochoty jej czytać, aż w końcu minęło kilka miesięcy od kąt ją czytałam czy jakąkolwiek inną książkę. przez nią nabawiłam się kompleksów czytelniczych xD Dlatego ją sobie odpuściłam na razie. jednak kiedyś chciałabym dać jej jeszcze jedną szansę :D
    Ja kiedyś również wolałam książki w miękkich okładkach jednak ostatnio się to zmienia i bardziej podobają mi się te w twardych :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Też wolę nieszczęśliwe zakończenia, choć z jednej strony to dziwna sprawa. Taki paradoks, że później ogromnie serce mnie boli, a mimo to nadal to lepsze niż happy end. Takie powieści rozrywają na strzępy, ale nie oszukujmy się, zazwyczaj zapamiętuje się na długo. Pozdrawiam!
    Osobliwe Delirium

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaskoczyłaś mnie z tym wypożyczaniem. Ja nie przepadam za bibliotekami. Uwielbiam mieć książki 24/7 i móc się na nie gapić jak tylko mnie najdzie ochota XD

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię wypożyczać z biblioteki i przez bardzo długi czas było to dla mnie główne źródło książek. Jednak teraz mam tyle własnych nieprzeczytanych pozycji, że musiałam sobie zrobić szlaban na bibliotekę i wypożyczam z niej jedynie książki potrzebne na studia.
    Nie czytałam Harrego, więc nie jesteś sama ;) A z trylogii Igrzysk śmierci mam za sobą jedynie pierwszy tom.
    Również wolę powieści jednotomowe, chociaż ostatnio zaczęłam sięgać także po serie.
    Także preferuję miękkie okładki, jedynie przy grubszych pozycjach wole te w twardej, żeby nie złamać grzbietu.
    Zaś jeśli chodzi o to, co nas różni, to ja jestem w stanie czytać wszędzie - na uczelni, a autobusie/tramwaju/pociągu, na dworcu, no wszędzie, gdzie mogę.
    Z perspektywy czytelnika

    OdpowiedzUsuń