środa, 1 lutego 2017

"Słowik" Kristin Hannah- recenzja

Tytuł: Słowik
Autorka: Kristin Hannah
Wydawnictwo: Świat książki
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 560
Ogólna ocena: 9/10

Hej kochani. Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami. Jak wiadomo, nowy rok to nowe książki do przeczytania i kolejna dawka niesamowitych wrażeń. Muszę przyznać, że zaczął się on dla mnie wybornie. Książka, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, stanowiła idealne jego otwarcie. Jeśli kolejne pozycje będą równie dobre, zapowiada się cudowne czytelnicze 12 miesięcy. Jednak zacznijmy od początku...

Choć wojna zakończyła się już ponad 70 lat temu, pamięć o tamtych wydarzeniach jest wciąż żywa. Stanowi integralną część naszego życia i w wielu aspektach wpływa na teraźniejszość. Z wielkim szacunkiem czcimy pamięć bohaterów, którzy oddali życie za Ojczyznę. Jest to stale obecny i podejmowany temat w społeczeństwie. Nie zapomina o niej również literatura. Na rynku znajdziemy wiele opowieści, osadzonych właśnie w realiach II wojny światowej. Tych prawdziwych, zmyślonych jak i opartych na faktach. Twórcy chętnie sięgają po tę spuściznę historyczną przy tworzeniu swoich dzieł, co czyni wojnę i okupację jednym z najmocniejszych  i najpopularniejszych motywów literackich. Wydawałoby się, że na temat wojny powiedziano i napisano już wszystko. Sama znam wiele historii, bo właśnie książki z taką problematyką lubię najbardziej. I tu pojawia się Kristin Hannah ze swoim "Słowikiem", który jest jej debiutem literackim, odświeżając tak dobrze znany wszystkim temat.

Przenosimy się do Francji. To właśnie tutaj żyją Vianne i Isabelle- główne bohaterki powieści. Choć kobiety są siostrami, dzieli je niemal wszystko- wiek, przeszłość, doświadczenia i sposób patrzenia na świat. Vianne to oddana żona i matka, pracuje jako nauczycielka w wiejskiej szkole. Nie wdaje się w żadne konflikty i rzetelnie wykonuje swoje obowiązki. Pragnie tylko normalnie i spokojnie żyć u boku bliskich.Natomiast Isabelle jest zupełnym przeciwieństwem siostry. To typ buntowniczki. Zawsze mówi to co myśli i idzie przez życie własnymi ścieżkami.

Kobiety zostały rozdzielone w dzieciństwie, co wywarło wpływ na ich relacje, które stały się bardzo napięte. Kiedy w 1940 roku do Francji wkracza armia niemiecka, losy sióstr znów się ze sobą krzyżują. Każda z nich wybiera własny sposób walki z okupantem. Vianne skupia się na zwyczajnej prozie życia; podczas gdy jej mąż walczy na froncie, ona próbuje jakoś przetrwać. Zgodnie z wydanym rozporządzeniem musi przyjąć do swojego domu jednego z żołnierzy wroga. Jest gotowa na wszystko, byleby tylko jej i dziecku nie stała się krzywda. Uparcie wierzy w to, że wojna szybko się zakończy i wszystko wróci do normy. Z kolei jej siostra nie zamierza siedzieć z założonymi rękami i chce stawić czynny opór wrogowi. W tym celu wstępuje do ruchu oporu, pragnąc zapisać się na kartach historii swojego kraju. Mimo różnych postaw wobec wojny, siostry łączy jeden cel- ochrona ważnych dla nich, fundamentalnych wartości. Cena za ocalenie życia z czasem staje się dla obu bardzo wysoka...
Jak potoczą się losy sióstr? W jaki sposób wojna wpłynie na ich relacje? Czy uda im się odbudować łączącą je więź? Jak wiele będą w stanie zrobić dla dobra swojego i innych? Jak to wszystko się zakończy? O tym przekonacie się tylko czytając tę fascynującą, niesamowitą powieść.

Przeczytałam w życiu sporo książek z wojną w tle, ale jak dotąd akcja żadnej z nich nie miała miejsca we Francji. Nigdy też żadna książka nie skupiała się tak bardzo na życiu kobiet w tamtym okresie. Podczas gdy większość historii wychwala odwagę i bohaterstwo mężczyzn walczących do ostatniej kropli krwi, "Słowik" czyni coś zgoła odmiennego. Robi ukłon w stronę kobiet, pokazując wojnę właśnie z ich perspektywy. Pokazuje ich heroizm i walkę z ponurą codziennością, równie ciężką jak ta na froncie. Uświadamia czytelnikom jak wiele musiały poświęcić, by zapewnić bezpieczeństwo rodzinie i z jak ogromnymi dylematami moralnymi oraz samotnością musiały się niekiedy zmierzyć. Muszę przyznać, że często denerwowało mnie zachowanie głównych bohaterek, zwłaszcza Vianne. Dopiero później zrozumiałam, że było ono jak najbardziej uzasadnione.

Chociaż fabuła jest fikcją literacką, postać jednej z sióstr jest inspirowana historią Andree de Jongh. Była ona belgijską działaczką ruchu oporu, organizującą trasę przerzutową dla uciekinierów. Swoją działalność rozpoczęła w wieku 19 lat. Mimo, że ją przesłuchiwano, gestapo jednak nigdy nie odkryło jak ważną funkcję pełniła w "Comet Line", głównie ze względu na jej wiek i płeć. Za swoje zasługi została kilkukrotnie odznaczona. Zmarła w 2007 roku w wieku 90 lat.

W "Słowiku" autorka przedstawiła wstrząsający obraz wojny. Opisała wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Powieść stanowi solidne kompendium wiedzy na temat tamtych czasów. Dostarcza czytelnikowi więcej informacji niż niejedna encyklopedia czy źródło historyczne. Wszystko zostało tak przedstawione, że chwilami miałam wrażenie jakbym sama była uczestniczką wydarzeń. Głód, bieda, bombardowania, śmierć- to rzeczywistość w jakiej przyszło żyć bohaterom powieści. Smutek i strach przenika każdą stronę tej książki. Ludzie pod okupacją hitlerowską są niczym ptak zamknięty w klatce.

Mimo, że powieść nie jest przepełniona akcją, ani przez chwilę nie będziecie się nudzić. Kristin Hannah doskonale potrafi grać na emocjach czytelnika; pokazuje wszystko w rzetelny, prawdziwy sposób, bez ubarwiania, czym niejednokrotnie doprowadza go do łez. Ja sama choć z reguły nie płaczę przy książkach, tym razem uroniłam kilka łez. Nie brak tutaj też nadziei, która zdaje się trzymać bohaterów przy życiu. Wojna ewoluuje i przybiera coraz gorszy obrót, ale wiara ludzi w lepsze jutro pozostaje niezmienna.

To przejmująca opowieść o odwadze, solidarności, ale przede wszystkim o ogromnej wadze i sile miłości. Właśnie o niej przekonują się Vianne i Isabelle. Wojna, paradoksalnie, staje się dla sióstr dobrym doświadczeniem. Dzięki niej zyskują szansę na odnowienie kontaktów i zacieśnienie więzi. Również wsparcie, jakim darzą się mieszkańcy Francji w obliczu okupacji, jest godne podziwu. Solidaryzują się ze sobą i próbują wspólnie stawić czoła nieprzyjacielowi. Ta historia uświadamia nam, że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Uczy nas byśmy doceniali to co mamy i cieszyli się każdą chwilą, gdyż nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień. Wnika w najgłębsze zakamarki duszy czytelnika i pozostaje w jego myślach już na zawsze.

Jedyne co mi pozostaje, to z całego serca polecić Wam "Słowika" Kristin Hannah. To naprawdę jedna z lepszych książek jakie w życiu przeczytałam. Specjalnie nie zdradzałam Wam zbyt wiele z fabuły, byście szybko sięgnęli po tę powieść i sami odkryli karty. Jedno jest pewne, "Słowika" po prostu trzeba przeczytać. Ostrzegam tylko, że musicie wygospodarować sobie na niego odpowiednią ilość czasu, bo kiedy już zaczniecie czytać, nie będziecie mogli się oderwać. Jeśli lubicie książki o takiej tematyce i podobała Wam się np. "Złodziejka książek" Marcusa Zusaka, "Słowik" z pewnością również podbije Wasze serca. A jeśli już czytaliście, to zostawcie swoją opinię w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa co myślicie. Właśnie po to m.in. powstał ten blog, byśmy mogli razem podyskutować o książkach i dzielić się miłością do literatury. Każdy komentarz jest dla mnie również nagrodą za trud włożony w przygotowanie recenzji. Dlatego jeszcze raz gorąco zachęcam do wyrażenia swojego zdania. Ściskam Was mocno.

BUZIAKI
WERONIKA

4 komentarze:

  1. O książce wiele ostatnio słyszę. Z jednej strony mam ochotę ją przeczytać, a z drugiej nie. Znaczy mam ogromną ochotę ja przeczytać, ale nie ciągnie mnie do niej też aż tak by już ją mieć. Na pewno ją sobie kupię, ale raczej w późniejszym czasie. Okładka tej ksiażki jest cudowna <3
    Złodziejki książek jeszcze nie czytałam,a le przydało by się w końcu :P Jednak mam wrażenie, że słowik by mi się spodobała :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki, których akcja dzieje się w czasie wojny nieco mnie odpychają, chyba mam w sobie zakorzeniony lęk dotyczący okrucieństwa ludzi w tamtym okresie. O "Słowiku" jednak słyszałam wiele pozytywnych opinii, a fakt, że mówi raczej o bohaterstwie kobiet niż mężczyzn sprawia, że mimo wszystko mam ochotę ją przeczytać. Muszę też wspomnieć, że ta powieść zdecydowanie oczarowała mnie oprawą, która jest po prostu przecudowna. To co, nie zostało mi nic innego jak spróbować się przełamać i sięgnąć po tę pozycję? :D
    Pozdrawiam
    http://biblioteka-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle osób zachwyca się tą pozycją, a ja jeszcze jej nie znalazłam w bibliotece :( Szkoda, bo ten opis historii... na pewno przypadnie mi do gustu. Czytałam wiele opinii i każdy wzrusza się przy tej pozycji... oj będzie ciężko :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Już leży na półce i patrzy n amnie z wyrzutem xd

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń